czwartek, 25 lutego 2016

Radość tworzenia

Fickle Friends to kolejny band, który jeszcze parę lat temu nie znalazłby się nawet na orbicie moich muzycznych zainteresowań...

Grupa z Brighton w południowej Anglii przypomina, że muzyka powinna sprawiać przyjemność. Wszystko tu gra, pięknie słychać każdy instrument. Kobiecy wokal jest ciepły, instrumentaliści doskonale wiedzą co grają, nie uderzają ślepo w swoje instrumenty. Wszystkie dźwięki mają swoje miejsce i czas. Wydaje się, że jest to spotkanie muzyków po latach, którzy po dużej kłótni zechcieli się ponownie spotkać, pobyć ze sobą, zacząć pisać, grać i tworzyć muzykę. Sprawia im to radość. Podobną energię czuć u Fickle Friends. Brytyjski zespół przypomina mi zespoły tj. np. Donkeyboys (za ich luźne podejście), który po drodze spotyka artystkę Ladyhawke. Grupy tego pokroju przemycają najlepsze sprawdzone wzorce z lat 70, 80-tych, sprawnie odświeżają lekko już zardzewiałe patenty, okraszając je czymś nowym. Punktem odniesienia jest to co najlepsze w muzyce ich idoli, którą odkrywają na nowo, wlewając w zastygłą krew hektolitry adrenaliny. Krew krąży szybciej. Naprawdę chce się tego słuchać. New wave, indie, pop. Jest i rock. Trochę... Taki elegancki - nie wymuszony. Dzięki takim zespołom być może telewizyjno - radiowa papka będzie bardziej smakowała przeciętnemu zjadaczowi chleba. Z czystym sumieniem polecam! :)

FICKLE FRIENDS - Say No More

https://www.youtube.com/watch?v=fLeazv9cAj8

FICKLE FRIENDS - For You

https://www.youtube.com/watch?v=ctomu9rTztU

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz