wtorek, 9 lutego 2016

Brazylijskie tętno

Zespół Cambriana poznałem kilka lat temu przy okazji wydania mini albumu o nazwie Worker. W zespole urzekło mnie ciekawe brzmienie, w którym odnalazłem coś innego i unikalnego. Ciekawa mieszanina folk i indie rocka podlana psychodelicznym sosem.

Ciekawostką jest że band pochodzi z brazylijskiej Goiâny. Być może ten smaczek spowodował, iż wydaje mi się słyszeć coś innego w ich muzyce od rzeszy konkurentów. Tak jakby coś czaiło się tuż za progiem zmysłów, element którego nie mają inni. Syntezatory, cały zapas całkiem chwytliwych melodii, ciepły wokal Luisa Calil'i, fajna - niekiedy połamana perkusja - cała ta eklektyczność trafiła mi do gustu. Sporo w tym zawiłości i odczucia jakby grupa chciała uszczęśliwić wszystkich po trochu. Jednak, dajmy im szansę... bo robi to w dobrym smaku. 

Poniżej zapraszam do video z ostatniego krążka House of Tolerance i kawałka pt. The Sad Facts. Uwaga spoiler! Głównego bohatera trochę poniosło! ;)

CAMBRIANA - The Sad Facts

https://www.youtube.com/watch?v=efCb8jgQkjc

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz